Za każdym razem kiedy jestem w Empiku idę sprawdzić czy coś nowego pojawiło się na dziale „moda i styl życia”, można tam zauważyć, że sporą część półki zajmują poradniki Trinny i Susanny. Już dawno miałam wybrać jeden z nich ponieważ uważałam, że może przydać mi się w pracy stylistki. Z pośród czterech czy pięciu poradników tych pań „Księga kobiecych sylwetek” spodobała mi się najbardziej, coś jednak mówiło mi, że mam jeszcze chwilę wstrzymać się z zakupem i po raz kolejny mój wewnętrzny głos mnie nie zwiódł ponieważ dostałam tę książkę w prezencie!
Zaczęłam ją czytać już przy pierwszej możliwej okazji, kiedy wracałam pociągiem z Wrocławia z pokazu Né Comme Ça i choć czytanie poradnika od deski do deski, jak zwykłej książki, może wydawać się dziwne, to mi w tej chwili w ogóle to nie przeszkadzało.
Kocham Trinny i Susannę i to, że w swoich programach przywracają wiarę w siebie wielu kobietom. Uwielbiam ich dystans do samych siebie, poczucie humoru i oczywiście profesjonalizm. Wszystko to znajdziemy również w ich książce. Nie jest to kolejny poradnik w którym autor bardziej jest nastawiony na opowiadaniu o swoich sukcesach niż prawdziwym udzielaniu rad. Tutaj już po przejrzeniu kilku stron widać, że autorki stawiają na konkrety, a to jest najważniejsze. Zwrócę uwagę tylko na jeden minusik, studiuję grafikę użytkową i jestem na tym punkcie wyczulona! Okładka nie przypadła mi to gustu, ale w zasadzie, jest to jedyny minus. Przy tak dobrym poradniku jest mało oryginalna, jest poprawna, ale kojarzy mi się właśnie z setką innych poradników, które mówią nam jak się wzbogacić, jeść zdrowo czy właśnie dobrze wyglądać, a tak naprawdę nic nie wnoszą. Pomijając jednak okładkę, wszystko inne jest bez zarzutu.
Na początku książki znajdziemy urocze rysunki dwunastu sylwetek. Ci, którzy znają programy Trinny i Susanny z pewnością kojarzą ich nazwy. Jest lizak, kręgiel, gruszka, jabłuszko itd. Pod każdym z rysunków mamy krótki opis sylwetki, co ułatwi nam odnalezienie swojej i przejście do odpowiedniego rozdziału w książce. Zanim jednak to zrobimy dla rozluźnienia możemy przyjrzeć się wpadkom naszych dwóch stylistek. Tak jak pisałam wcześniej właśnie za to je uwielbiam, pokazują, że nikt nie jest idealny, że błędy popełniają nawet najlepsi i że nie należy się tego wstydzić.
Wracając do dwunastu sylwetek, każda z nich ma swój osobny rozdział w którym przejrzyste zdjęcia prawdziwych kobiet w różnym wieku pomogą nam upewnić się czy dobrze określiłyśmy swój rodzaj sylwetki. Przeczytamy tam co jest naszą największą zaletą i co musimy podkreślić, a co lepiej zatuszować, następnie jakie fasony ubrań powinnyśmy wybrać oraz jaki stylizacje będą dla nas odpowiednie na każdą okazję. Poza tym w każdym rozdziale znajdziemy zdjęcia znanych kobiet i ich dobre i nietrafione stylizacje. Po raz kolejny możemy zobaczyć, że idealny wygląd to tylko kwestia odpowiedniego dobrania ubrań. Wszystko to w przejrzystej formie, bez zbędnych tekstów i zdjęć, które mógłby tylko namieszać, same konkrety co według mnie jest dużym plusem.
Sama treść jest lekka i napisana w sposób przystępny. Poczucie humoru stylistek sprawia, że czujemy jakby książka była napisana specjalnie dla nas przez najlepsze przyjaciółki, które znają nas lepiej niż ktokolwiek inny.
Poza opisem sylwetek w książce zawartych jest kilka cennych porad jak zmienić ubrania z naszej szafy tak, żeby ofiarować im nowe życie lub dopasować do naszej sylwetki. Ten rozdział stanowi przysłowiową wisienkę na torcie, uzupełnienie podstawowych porad.
Nie byłabym sobą gdybym nie zwróciła uwagi na szczegóły. Ostatnie kilka stron książki przeznaczonych jest na notatki, nie wiem jak Wy, ale ja uwielbiam zapisywać w książkach różne rzeczy, czuję wtedy, że książka jest jeszcze bardziej spersonalizowana, a poradniki tym bardziej powinny być osobiste.
Podsumowując, książka jak najbardziej godna polecenia! Tak jak niewiele poradników na coś się zdaje tak ten jest zbiorem zasad do których warto co jakiś czas wracać. Przyda się nie tylko kobietom, które chcą odmienić swój wygląd i poczuć się świetnie, ale i początkującym stylistkom, które z pewnością wiele mogą nauczyć się od guru kobiecych sylwetek.
Narobiłaś mi na nią ochoty ;)
OdpowiedzUsuńbardzo przydatny post :)
OdpowiedzUsuńŁaaaa uwielbiam je!! :)
OdpowiedzUsuńnie lubię poradników.
OdpowiedzUsuńTeż bardzo długo zastanawiałam się nad kupnem tego poradnika i może wreszcie się skuszę :) Zawsze się zastanawiam czy aby na pewno mi się przyda, ale może jednak warto zainwestować w książkę, która pomoże mi w sytuacjach typu "Nie mam co na siebie włożyć" ;D
OdpowiedzUsuńFajne kobitki, też je bardzo lubię, ale mimo że tyle razy oglądałam ich programy dalej nie wiem jaki mam kształt figury. Może zaglądnę w empiku do tej książki, jak tak zachwalasz, to i może się na nią skusze.
OdpowiedzUsuńmusze zasugerować rodzince że to byłby dla mnie super prezent :)
OdpowiedzUsuńhttp://anniar-tripadvisor.blogspot.com/
` Trinny i Susannah są genialne , a znasz może Goka Wann ? Jest równie dobry jak one.
OdpowiedzUsuń