Pogoda w Hiszpanii strasznie sie pogroszyla, to moj pierwszy tak zimny maj tutaj, ale dzieki temu mam szanse nacieszyc sie rozowym trenczem :)
Nie pokaze Wam dzisiaj nic nowego poza gwiezdzista apaszka ze Stradivariusa, ktora jest ze 100% jedwabiu (Stradivarius i jedwab? Caly czas jestem w szoku ;), moze nie jest super luksusowa, ale jak na Str to bardzo porzadny produkt.
Zdjecie robione w domu bo nie mialam czasu isc na dach, a do tego nie lubie pokazywac sie w zwiazanych wlosach, ale niestety kok to szczyt moich umiejetnosci fryzjerskich i jak nie chodze w rospuszczono-rozczochranych to wlasnie w takich przylizanych wlosach...
Spodnie, apaszka i buty- Stradivarius
Plaszcz- Zara
Torebka- New Yorker
Chcialam jeszcze jakos sprytnie ujac to co mam pod plaszczem ;) Bluzka- Zara
I dzisiaj jako bonus zestaw z kilkunastu dni wstecz kiedy to cieszylam sie sliczna pogoda. Nie byl tutaj publikowany bo podczas robienia zdjec wyczerpaly mi sie baterie w aparacie i wyszlo tylko jedno na ktorym cos widac (np. moja glupia mine...)
Bolerko- Zara
Baleriny- Bershka (spring-summer 2005)
***
I jeszcze cos... Jezeli macie do mnie jakies pytanie i wydaje Wam sie, ze mogloby byc interesujace takze dla innych mozecie ja zadac na tej stronie
Klik!