Sama nie wiem jak zaczac ten post... hmm... to bylo tak...
Pod H&M dotarlam na 9:30, bylo juz kilka osob w kolejce, ale nie wiecej niz 20, a przed samym otwarciem bylo nas ok. 35. Klientki w roznym wieku i stylu, kobiety z dziecmi (dziewczynkami do lat 8 naturalnie ;), nastolatki, panie w wieku Sonii i nawet jeden starszy, siwy pan :) O stylu kazdej z tych osob moglabym napisac osobny post, zaluje, ze nie mialam aparatu, interesujaca byla pani na oko po 50 w leopardzim plaszczu, z torebka Chanel 2.55 i w bialo-rozowych adidasach do biegania, ktore moga pamietac czasy jej mlodosci :D
Najbardziej spodobalo mi sie to, ze 15 min przed otwarciem poczestowano nas kawa (gratisy zawsze sa mile widziane ;D)
Towaru bylo bardzo duzo, nie trzeba bylo walczyc o rozmiar jedynie broszki zniknely w kilka minut. Ja wykazalam sie sprytem, chwycilam rzeczy ktore mialam wczesniej upatrzone w internecie i pobieglam do pustej przymierzalni, kiedy wychodzilam kolejka do niej byla juz prawie na pol sklepu ;) Wszystkim najbardziej podobaly sie swetry w kolorowe paski, te w bialo-rozowe i oczywiscie ogromniaste w czarno-biale. Natomiast mnie bardzo rozczarowal moj wymarzony Mon Pull, cieniutki (moze na wiosne ok, ale...), zle sie ukladal, rekawy byly szerokie i jakby za krotkie, napis nie wygladal tak jak na zdjeciach... ogolnie malo efektowny sweterek, szkoda :(
Oststecznie wybralam dla siebie to co skreslilam na samym poczatku. Sweterek w kolorowe paski (z niego jestem najbardziej zadowolona!), duzy w czarno-biale (zakochalam sie w nim jak tylko przymierzylam), rozowy z korona (planowany), wymarzony beret i broszki oraz ekotorbe :) Zapomnialam tylko o berecie w kolorze fuksji :/ Chcialam tez lalke Rykiel, ale moim zdaniem przesadzili "troche" z cena (chociaz cieszyly sie duza popularnoscia wsrod modnych mamusiek ;)
I to chyba tyle... nie wiem kiedy sie w tym wszystkim pokaze, ale postaram sie jak najszybciej pstrynkac kilka fotek :)
A Wy wybralyscie cos dla siebie z tej kolekcji?
PS
Zeby nie bylo, pieniadze na ta kolekcje nie spadly mi z nieba, oststecznie udalo mi sie zaoszczedzic na beret, broszki i rozowy sweter, a 2 pasiaste dostalam w zaleglym prezencie walentynkowym :)
***