Przy ostatnim poście ze stylizacją pisałam o t-shirtach z Myszką Mickey, które pamiętam z lat 90. Próbowałam nawet zrobić podobny, ale i tak nie przypomina tego który nosiłam w dzieciństwie. Za to bardzo zbliżone nadruki wprowadziła jedna z moich ulubionych marek, znany z oldschoolowych t-shirów- Junk Food. Zapomniałam już o tym, że z pół roku temu obiecałam sobie "koniec z Disney-em na ubraniach!". Nostalgia jest silniejsza, a bluzka z myszą to must have tego lata :)
Pierwsza wydaje się najciekawsza, reszta do mnie nie przemawia ;p
OdpowiedzUsuńte z rękawkami najlepsze! róoooowaaa <3
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten pomysł. ; >
OdpowiedzUsuńBluzki wyglądają zabawnie i dziecinnie. No i wprowadzają dużo koloru!
trzecia koszulka super!
OdpowiedzUsuńja zapraszam do wziecia udzilu w konkurse ;>
ps, jutro sie konczy ;d
http://hahoda.blogspot.com/2012/05/konkurs.html
Myszka Miki zawsze spoko. mam ukochaną szarą bluzę z nią, mimo dziur w rękawach nie wyrzucam, bo jest po prostu najlepsza! ;>
OdpowiedzUsuńpierwsza najlepsza ! :D
OdpowiedzUsuńjakie słodziaki:)
OdpowiedzUsuńmyszka miki to był kiedyś hit:) fajnie ze powraca :)
OdpowiedzUsuńŚwietne są! Być może dziś dodam na bloga swoją bluzkę z mickey ;)
OdpowiedzUsuń